Coś musiało się stać,ze jej nie ma z resztą nie zdziwiłbym się gdybym dotarł tutaj po niej.
Jakiś chłopak dawał polecenia, ja zlokalizowałem Rose nie ruszała się na nadajniku ruszyłem w przeciwnym kierunku niż cała reszta.
- A ty dokąd !! tchórz !! wycofuje się z misji !! - ktoś krzyczał
- Stul pysk !!!
Biegłem ale miałem do niej kilka kilometrów. Nagle coś na mnie wleciało i przygniotło mnie.
Chciałem już wyjąc nóż ale to wbrew pozorom nie był mutant.
- Jesteś !! co tu robisz ?
- Chyba potrzebujesz wsparcia stary przyjacielu ..
- Owszem potrzebuje
- Wskakuj będzie szybciej
Wstałem wskoczyłem wilkowi na grzbiet a ten ruszył kierowałem nim kiedy ujrzałem Rose przywiązana do drzewa,ona mnie nie widziała ani wilka.
- Są tutaj obcy-szepnął wilk
- Ty ją uwolnij ja odwrócę ich uwagę ..
- Nie Ryan .. ja odwrócę ich uwagę ty ja uwolnisz i uciekniecie
- Dobra
Wilk zniknął a ja zakradłem się podszedłszy od tyłu drzewa do którego była przywiązana.
Przeciąłem liny i podałem jej ubrania i broń
- Ryan ..-szepnęła
- Nic nie mów .. -Dostrzegłem na jej ramieniu ranę ..
Nagle Obcy wyszli z ukrycia i wycelowali w nas. Osłoniłem ją po czym powiedziałem
- Kiedy powiem teraz zaczniesz uciekać,wskoczysz na brązowego wilka i uciekniecie
- A ty ?!
- Nie pytaj TERAZ !!
Dziewczyna ruszyła obcy otworzyli ogień wtedy przede mna pojawił się czarny wilk
Od razu wskoczyłem na grzbiet wilka i ruszyliśmy dogoniłem Rose która siedziała już na grzbiecie brązowego Samca. Rose spojrzała na mnie po czym spytała
- Jak to możliwe,ze ty dogadujesz się z mutantami
Brązowy wilk zahamował ta spadła ten zaczął na nią warczeć
- Jacob spokojnie ona nie chciała Cię urazić .. tonie są mutanty to są wilkołaki .. a to różnica nie potrafi ich większość odróżniać ale ja potrafię i mam sojuszników u nich.
- Przepraszam Jacob - powiedziała Rose i wstała ...
<Rose>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
1. Proszę nie obrażać członków bloga.
2. Jeżeli należysz do bloga, proszę o podpisywanie się imieniem i nazwiskiem swojej postaci.
3. Wulgarne komentarze będą usuwane.